Dzieckiem być...
Słodkości bez ograniczeń? Chodzenie po drzewach? Bieganie za piłką do utraty tchu? Bańki mydlane? Malowanie kredą po chodniku? Ekstrawagancki „makijaż” ;)? Tak, tak… To musiał być Dzień Dziecka! Wprawdzie z małym poślizgiem, bo pogoda nieco pokrzyżowała nam plany… Jednak w myśl zasady „Co ma wisieć nie utonie” choć nie 1 a 5 czerwca, to Dzień Dziecka w grupie Entków się odbył. I to nie byle jak! Ależ była frajda! A to wszystko na pikniku, na który wybraliśmy się dziś z grupą maluszków. Wszystko co, na co dzień, no może nie „zakazane” ale niekoniecznie „mile widziane” dziś mogło dziać się bez żadnych ograniczeń i wszyscy mogliśmy pozwolić sobie na odrobinę, ba nawet na duuuużą dawkę szaleństwa. A dzieciaki takim stanem rzeczy były wręcz zachwycone. Były więc smakowite gofry, piłki, kolorowa kreda, nawet drzewo się znalazło, które było wręcz stworzone do tego, żeby się na nie wspiąć… i bańki mydlane. Dzieci wróciły więc do przedszkola brudne, ale SZCZĘŚLIWE, przejedzone słodkościami, ale SZCZĘŚLIWE, zmęczone, ale SZCZĘŚLIWE. Bilans wychodzi więc mimo wszystko na plus ;) Szkoda, że Dzień Dziecka jest tylko raz w roku… No ale jakby nie patrzeć do następnego już tylko… hmm 360 dni Zobacz zdjęcia